Wiecie co? Oboroniłam się na piątkę. Studia ukończyłam z taką samą oceną. Od tego minął dziś tydzień, a ja siedzę totalnie rozpierdolona w swoim pokoju z podkulonymi nogami. Ani przez minutę się nie cieszyłam ze swoich osiągnięć. Bo nie umiem. Brakuje mi go tak cholernie, że przestaję funkcjonować normalnie. Ból odstawienia, ból rozpieprzający głowę na setki tysięcy kawałków, na który nie pomoże apap ani ketanol. Wódka też nie pomoże. Jestem uzależniona, od dotyku jego rąk, zapachu skóry, brzmienia jego głosu. Tak bardzo rozpierdolił mi po tych kilku miesiącach moje poukładane i niezależne od nikogo życie, zabrał ze sobą kochany przez wszystkich szczery uśmiech i radość życia. Jestem niczym.
|