Weszłam do kuchni przyszykowana już na imprezę. - mamo ja lecę. - ucałowałam ją w policzek i wyszłam. Po chwili byłam juz z powrotem od progu krzycząc ' myślałam,ze zrasacze włączają się o 23 ' na co tata znad basenu krzyknął ' bo o Starym to juz nie pamiętasz '. Pobiegłam się przebrać i pożegnac z Tata - nara,Edek. - powiedziałam całujac go w policzek. - nara,Ździsia - powiedział wrzucajac mnie do basenu. - nosz,kurwa Ty jesteś patologiczny ! - krzyknełam - wiem,wiem po kimś to masz. Udanej imprezy,skarbie - odszedł śmiejac się. - dzięki. - syknełam. | nieidealna
|