Faktycznie od miłości do nienawiści jest bardzo cieniutka linia... bardzo cieniutka... a ja nienawidzę.. tak bardzo nienawidzę... tego świata... siebie... jego... i całego tego pieprzonego gówna... mam ochotę wyjść.. wybiec stąd zanim się uduszę... zanim zabraknie mi powietrza żeby oddychać.. a może wręcz przeciwnie powinnam tu zostać i pozwolić żeby los zrobił swoje...
Chce mi się wyć... krzyczeć... Po huj mi to wszystko było?? Żałuję... żałuje tego wszystkiego.. przed ślubem mogłam się opamiętać mogłam bo rozchodziliśmy się dwa razy!! I już wtedy mogło być inaczej...
|