Zaczęliśmy się kłucić. Krzyczałeś na mnie. Ścisnąłeś moją dłoń z tak wielką siłą, po czym popchnąłeś. Upadłam.Mimo, że nie byłam niczemu winna cierpiałam najbardziej. To Ty zawsze mnie raniłeś. W końcu do mnie dotarło. Wstałam z podłogi, bardzo mnie bolało..spoliczkowałam go "nie jesteś już mi do niczego potrzebny" -powiedziałam, ze spokojem na twarzy. Pozbierałam swoje rzeczy i wyszłam. Nawet nie uroniłam łzy./ niezaczynajbezemnie666
|