Usiadła na podłodze, po czym połykała je po kolei jak cukierki, aż połknęła wszystkie. Nagle zaczęła robic się senna. Zdołała jeszcze powiedzieć, ' Kocham Cie, Kamil'. Usnęła na zawsze, z miłość, bez której nie mogła żyć. Po godzinie na jej poczte głosową w telefonie zagrał się on: ' Hej, mam wspaniał wiadomośc, nigdzie nie wyjeżdżam. Jednak zostaje. Musimy się koniecznie spotkać. Wszystko to, co Ci napisałem, to było kłamstwo. Nie mogłem Ci spojrzeć w oczy, bo nie wytrzymał bym tego. Kocham Cie, na prawdę. Nigdy nie chciałem Cie zostawić. Proszę, oddzwoń. Kocham Cie, kotku ' Lecz było już za późno. Dowiedział się o tym następnego dnia. Nie mógł w to uwierzyć. 3 dni później był pogrzeb. Musiał koniecznie na nim być. Kiedy wracał z pogrzebu, padał deszcz. Szedł ulicą. Przechodził przez jezdnię. Zza zakrętu wyjechał samochód, pędzący 100 km/h. Nie zdołał zahamować. Chłopak umarł na miejscu. Cz. 2 End.
|