I znów leżała na sztucznej trawie pod koszem, bo wykłócali się o piłkę. I znów śmiała się do rozpuku, kiedy na niej leżał, bo nie chciała powiedzieć, że wygrał. A kiedy wygrała skakała jak pięcioletnie dziecko i mówiła, że na tym osiedlu to ona jest prawdziwym Jordanem.
|