ona czekała na esa od niego, on czekał aż ona się odezwie... w końcu ona pomyślała: a jeśli jutro w ziemię pierdolnie meteoryt?! jeśli wpadnę pod samochód?! napisała wiadomość, od jednego: "cześć co u Ciebie?" wszystko się zmieniło, świat stał się bardziej różowy a w ziemię wcale nie walnął spadający z nieba głaz. wniosek z tego jest taki: czasem strach pozwala nam na rzeczy teoretycznie niemożliwe. /bananoweconieco
|