Kochała wpatrywać się w jego oczy. Niewinne, błyszczące, po prostu idealnie. Zawsze widziała w nich to co chciała zobaczyć - współczucie, radość, pocieszenie. Byli tak doskonale do siebie dobrani... Raz nawet widziała spojrzenie jakby była dziewczyną, w której on się kocha... Odwróciła wtedy szybko wzrok i zaczęła myśleć, że na pewno coś sobie ubzdurała. Lub po prostu zobaczyła to co chciała zobaczyć.
|