przestałam wyszukiwać na fejsie Jego miniaturki w powiadomieniach. skończyłam ze zwracaniem uwagi na nazwiska Jego nowych znajomych. zaprzestałam również zmieniania statusu z niewidocznego na dostępny pięć minut po Jego pojawieniu się. zrozumiałam, że to naprawdę koniec - miał rację. tylko, że niekoniecznie zapomniałam
|