byly wieczory,kiedy rzucala wszystko co robila i leciala do niej na widok sms'a ,,jest chujowo,nie mam juz sily!''. po dziesieciu minutach zwykle juz stala pod drzwiami,pytajac jej rozwscieczonych rodzicow,czy jej przyjaciolka jest w domu. bez zbednych slow wparowywala do pokoju,zamykajac predko drzwi. zwalniala krok by moc usiasc obok placzacej postaci. ,,nienawidze ich,nienawidze! nie karz mi mowic nic wiecej...'' zwykle po tych slowach opowiadala sytuacje sama z siebie,szlochajac miedzy jednym oddechem a drugim. uwaznie sluchajaca dziewczyna nie musiala prosic o wiecej,rozumiala wszystko widzac swoja ukochana ,,starsza siostre'' w stanie,w ktorym teraz juz nie bywa. / dajmiskalpel
|