Aż się skręca z zazdrości, kiedy widzi, że szkolna koleżanka ma na sobie nową bluzkę i krótką spódniczkę na swoich chudych nogach czy nowe buty na obcasie. Ale reaguje na to tak: zbiera mi się na wymioty, gdy widzę takie wypindrzone lale. W tych swoich głupich fatałaszkach są płytkie i nie mają za grosz rozumu. Ona to coś innego, zawsze ma na sobie jeansy i o wiele za duży sweter, aby jej wnętrze miało odpowiedni wygląd zewnętrzny.
|