Przez pewien okres ciągle imprezowała, próbowała zapomnieć, zamazać to co ją bolało i boli ciągle. Myślała że wódka zatopi jej wszystkie smutki a fajki które paliła jeden za drugim pomogą jej się odstresować. Spotykając się z innymi kolesiami myślała że zapomni o Nim, o najważniejszej osobie w jej życiu. Na początku wszystko było po prostu OK myślała że jej przechodzi, że jest już coraz lepiej i z dnia na dzień jest bliższa zapomnieniu, cieszyła się że w końcu jej się udało, że cierpienie które trwało 6 miesięcy w końcu przejdzie i się ułoży na nowo.. I tak było ale nie na długo. Gdy wracała wieczorami do domu automatycznie włączała komputer i wchodziła w folder w którym były jego zdjęcia i nagle wszystko wracało.. W jej oczach od razu pojawiały się łzy które skraplały się powoli po policzkach które uderzały w klawiaturę. Znowu wracała do punktu wyjścia. Nie mogła się pogodzić z utratą ukochanej osoby.
|