to nie tak, że nie obchodzi mnie zdanie innych i mam kompletnie na wszystko wylane.
ja po prostu przetrawiam wszystko w samotności.
sama.
w swoich czterech ścianach rozmyślam nad każdym słowem analizując je kilkakrotnie.
nieraz ściskam poduszkę, a łzy wylewają się z moich oczu rozmazując poranny makijaż.
|