spojrzala na niebo. nagle...spadla cudnie blyszczaca gwiazda. zyczenie ? jedyne czego chciala to moc poczuc go w powietrzu,wiedziec ze patrzy na nia z bliska,daleka,z gory lub z dolu. gydyby tylko dal jej jakis znak...wkoncu zrozumiala przebieg wydarzen sprzed dwoch sekund. lot gwiazdy sprawial wrazenie mrugajacego oka. szybkie,delikatne,ale znaczace. od tamtej nocy zyla inaczej. czasem jeszcze tylko zerkala na niebo odruchowo. niepotrzebnie,byl juz przeciez przy niej. / dajmiskalpel
|