dojrzała ich przez szybę kawiarni. jeszcze przed chwilą zamyślona, szczęśliwa, wracała do domu, a teraz wszystko się zawaliło. z charakteru była jednak twarda. z uśmiechem na twarzy przekroczyła próg. dumnie podeszła do stolika przy którym siedzieli, spojrzała z wyższością na oniemiałą parę. - witaj, kochanie. - powiedziała, po czym słodko pocałowała swojego chłopaka w usta. - cześć, suko. - słodkim głosem zwróciła się do dziewczyny obok, po czym twarz blondyny, z charakterystycznym mlaśnięciem, wylądowała w sałatce. - nie zapomnijcie popić, gołąbki. - wciąż trzymając jej głowę w półmisku, wylała na Niego wino. pod zaciekawionymi spojrzeniami obcych ludzi, wyszła z kawiarni. mężczyźni odwracali się na widok jej długich nóg w szpilkach. - miłego dnia. - powiedziała na odchodnym i uśmiechając się zatrzasnęła za sobą szklane drzwi. nie żałowała niczego. / nieswiadomosc
|