Uprawialiśmy namiętny, lekko zboczony, szalony, wzbudzający najskrytsze uczucia i poruszający pragnienia, spotęgowany emocjami szalejącego za drewnianym oknem deszczu, spontaniczny, ogarnięty paniką, najedzony słodyczą, pomalowany kolorami tęczy, pachnący miłością, taki, jak jeszcze żaden inny, owładnięty władzą nas samych, na metalowej kuchence, omlet z dwóch jajek. :D
|