Stałam na przesłoniętej dymem, mokrej ulicy, pokryta strugami bezbarwnego deszczu, a Twoje piękne oczy beznamiętnie podążały wzrokiem za spływając kropli po moich policzku. Kolejny raz mnie zostawiłeś, a ja wciąż będę czekać na dzień, w którym powiesz, jak bardzo mnie kochasz...
|