Siedzę na ławeczce, mój chłopak głowę ma położoną na moich nogach. Zamknął oczy i lekko go klepiąc po twarzy mówię, żeby nie umierał. Zaczął mówić coraz ciszej –umieram! umieram,umieram… Jakieś starsze małżeństwo przechodzi obok nas i na to Pani –z miłości. ;)
|