Pewnego wieczoru zadzwonił do mnie on, ‘ za 10 minut tam gdzie zawsze’ . nie sprzeciwiłam się i posłusznie ubrałam się i poszłam. Gdy już dochodziłam na miejsce oni już tam byli. Mieli przy sobie piwa i 3 paczki fajek. Miałam przeczucie ze to nie będzie zwykła posiadówa. Na przywitanie przytulili mnie dość mocno. Usiadłam na krawężniku, oni obok mnie. Jeden z chłopaków zaczął przemawiać, nie wiedziałam o co chodzi. ‘ wiesz, ze gdyby nie ty nie było by mnie tu? Zawsze gdy mam problem zwracam się do ciebie bo dobrze wiem ze mogę ci ufać. pamiętasz gdy pierwszy raz pociąłem się przez tą szmatę? – kiwałam twierdząco. Dziękuję ze wtedy mi jebłaś i zaczęłaś głosić kazanie. Wiem że wtedy nie gadaliśmy 4 miesiące , ale Dziękuje. ‘ powiedział. Przytuliłam go nie umiałam wydusić z siebie słowa.
|