[cz.2] Drugi zaś wspominał nasze czasy z gimnazjum, jak to kłóciliśmy się co lekcje a na przerwie się godziliśmy, jak przeze mnie dostał -30 punktów za przeszkadzanie na lekcji gdyż jebłam nogą w podłogę ‘ strzelając focha’ a rozgłos rozpowszechnił się na cała klasę. Nauczycielka opierdoliła go a on mnie nie wsypał. Gdy na lekcji angielskiego śmialiśmy się z ‘lecha’ bo wstawiał nam ujemne punkty za nieodpowiednie zachowanie. A teraz? Każdy poszedł w swoja stronę ale nie rozstaliśmy się. W każdej wolnej chwili się widujemy. Kocham ich. ‘ braci się nie traci’ /czarnemamby
|