lezała na łózku w altanie kumple poszlii na festyn sie doprawic jej juz wystarczyło ... po jakis 30 minutach usłyszała że otwierają się drzwi w szybkim tempie obróciła się plecami do drzwi, lecz było jej coś za cicho żeby kumple weszli obróciła się i zobaczyła go stojącego nad nią coś marudzącym pod nosem siadł na brzegu łóżka i położył jej dłoń na biodrze lekko po nim jeżdżąc energicznym ruchem dosunęła się dalej od niego i poczuła łzy spływające jej na poduszkę powiedziała że chce zostać sama a on ma stąd wyjść bo nie chce go znać ... złapał ją i podniósł posadzając do siebie na kolana i wypytywał się jej o co chodzi ... odwróciła głowę i wyrzygała mu wszystko co leży jej na sercu zaczęła jemu wymieniać- masz na mnie wylane, nic cię nie obchodzę, chciałeś smakować tylko moich ust i patrzeć się na moje ciało jak jeździliśmy na plaże lecz nie dotknąłeś go w takim miejscu gdzie mogło by mnie to urazić - na końcu powiedziała , a teraz chcesz to wszystko skończyć! [cz.1]
|