Jakie to miłe. Zauważył,że coś jest nie tak i podszedł do mnie i do mojej przyjaciółki.Byłyśmy trochę pijane i popaliłyśmy trochę papierosów.A w dodatku szłyśmy z jakimiś starymi facetami,którzy z nami chwilę rozmawiali.Wyglądało to tak,jakby chcieli nam zrobić krzywdę.On odszedł od ekipy i spytał,czy wszystko w porządku.Powiedziałyśmy,że tak i poszliśmy dalej.Jeszcze chwilę kręcił się wokół nas,sprawdzał,czy nic nam się nie stanie.A później napisał ,bo martwił się o nas.Jest taki kochany.O kim mowa ? O Jego najlepszym kumplu.Moim aniele stróżu.On zawsze martwi się o mnie. A Ty ? Ty tylko na mnie spojrzałeś,udawałeś,że nic nie widzisz i odszedłeś z ekipą.Nie obchodziło Cię czy stanie mi się krzywda. Jesteś zwykłym śmieciem.
|