Zarzuciłam mu ręce na szyję i przysunęłam się, tak że zetknęliśmy się ustami. Objął mnie mocno i przycisnął do siebie. Nasze usta stanowiły jedność, scaliły się tak, jakby miały się już nigdy nie rozdzielić, jakby rozstanie wcale nie było nieukniknione. Czułam smak naszych łez. Czułam, żee coś się zmienia..
|