..Nasze twarze dzieliły zaledwie centymetry. Zbliżył do mnie usta i nawet tu i teraz, będąc o krok od ostatniego oddechu na tej planecie, nie mogłam mu się oprzeć.Jak iskra i benzyna- znowu eksplodowaliśmy. Tym razem było jednak inaczej. Czułam to. Całował teraz mnie.To moje imie wyszeptał zdyszany, chwytając moje ciało...Przez chwilę byliśmy sami we dwoje, oboje w płomieniach..
|