wstajesz rano po melanżu, w gardle sahara a w bani ci dudni nieogarniasz niczego co cie dookoła otacza, idziesz do łazienki sie ogarnąc patrzysz w lustro a na czole masz narysowanego ogromnego chuja, starasz sobie przypomniec jakim cudem i kto Ci go narysował, ale jednak Ci nie wychodzi, nie zmywając go z powodu braku siły kładziesz sie do łózka i po 5 minutach znów zasypiasz.
|