[2] - Ty pierdolona suko! - wykrzyczał i ścisnął mój nadgarstek jeszcze mocniej. - masz do mnie wrócić kurwa, słyszysz?! - wykrzykiwał nadal a jego przepity wzrok błądził gdzieś po moim ciele. - puszczaj. - syknęłam. - puść, to boli! - powiedziałam a moja twarz zmieniła się w jeden wielki potok. - ma boleć, rozumiesz?! ma boleć tak jak mnie serce! wrócisz czy Ci się to podoba czy nie! - zagroził i szarpnął mną mocno. - nie chce. - powiedziałam spuszczając głowę w dół. - patrz się na mnie kurwo, patrz na mnie! - powiedział ciągnąć moją głowę ku górze za włosy. - ała... - wydusiłam z siebie. - no weź puść! co Ci to da? - wydarłam się patrząc na jego zbliżających kolegów. - wrócisz do mnie! - powiedział i uniósł dłoń by wymierzyć mi w policzek. - nie - powiedziałam głosem tak niewinnym, że aż piskliwym.- puść ją. - powiedział jego kolega odciągając go ode mnie. - jeszcze mnie popamiętasz szmato! - groził nadal a Ja bezradnie opadłam na zimny grunt, wmawiając sobie, że będzie dobrze./xxxle
|