Koleżanka - a ON dzisiaj chciał po Ciebie jechać żebyś na ognisku była. Odpowiedziałam że nie możesz powiedział że szkoda. Ja - taa, jasne. Koleżanka - no serio! Ja - To co mu się stało? Koleżanka - Sama się zdżiwiłam. Ja - pewnie mocno pijany był. Koleżanka - nie wiem.
Chwile pózniej..
Koleżanka - Ale okazało się że byłam tylko przynętą żeby dziewczyny przyszły.
Żal.. Przez chwilę byłam szczęśliwa a zaraz taka wiadomość. / rozmowa z koleżanką.
|