Jakiś czas temu postanowiłam wziąć się do nauki, rzucić palenie, nie tykać się alkoholu, ograniczać wypowiadane wulgaryzmy, zacząć chodzić do kościoła. Postanowiłam również być milsza dla ludzi za którymi nie przepadam. A dziś? Dzisiaj palę ile wlezie, alkohol piję przy pierwszej lepszej okazji, klnę jak szewc, a kościoła nie widziałam od sześciu miesięcy. Ludzi których nie lubię mam ochotę zniszczyć, zmieszać z błotem.. Bo widzisz, to, że postanowisz nie oznacza, że będziesz się tego trzymać. Trzeba mieć silną wolę, której ludziom w dzisiejszych czasach brak.
|