Kiedy siadłam w autobusie wiozącym mnie do domu ze szkoły pomyślałam, że nic ciekawego się nie może zdążyć. Siadłam więc na tyle z paczką przyjaciół. Nagle w drzwiach samochodu pojawiłeś się ty.. Zamarłam nie wiedziałam jak się zachować. Postanowiłeś do nas dołączyć. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy, w końcu koleżanka siedząca obok zeszła z miejsca i poszła na przód spytać się o coś kierowcy. Ty natychmiast zająłeś jej miejsce. objąłeś mnie i zaczęliśmy się śmiać. Ktoś z paczki powiedział abyś nie siadał tak blisko mnie ; D. Popatrzyłeś na mnie i szepnąłeś do ucha. Kocham Cię < 3 . Ja byłam wniebowzięta. Nareszcie - pomyślałam ;p /zwierzenie tymbarkoweszczescie
|