Trwała wojna . Ona z swoją wierną przyjaciółka znalazły schronienie w jakimś ciasnym pokoiku . Wkrótce dołączyło do nich parę innych osób . Pomieszczenie ogrzewała wydobywająca się para z gotowanych , skromnych potraf .Nagle spokój osób zakłócili , wbiegający do pokoju trzej Niemcy . Należeli do złowrogiego wojska . Jednej z przyjaciółek udało się skryć za drzwiami . Na szczęście jej nie zauważyli . Nie mogąc patrzeć jak umierające osoby z którymi się zaprzyjaźniła , w tym jej przyjaciółką , zamknęła oczy . Słyszała tylko strzały . Obudziła się na łóżku w obcym domu . Zaczęła płakać i przepraszać , że nie pomogła tamtym ludziom . Starsza kobieta siedząca przy niej, pocieszała ją słowami ' to nie twoja wina ' . [fuckinna]
|