często użerałam się z tatą wcale nie używając w swoim głosie humoru. bezczelnie potrafiłam się do Niego odzywać i tak po prostu odejść trzaskając drzwiami. byłam w stanie wykrzyczeć mu w twarz najgorszą prawdę , bez względu na to jak On będzie się czuł. dziś, moje serce nie wytrzymałoby takich słów, nie potrafiłoby wypuścić ich z ust. może i dziwnym faktem będzie to, że zrozumiałam swoją miłość wtedy, gdy miałam prawo Go stracić. jedni śmieją mi się w twarz, drudzy mówią ' lepiej późno niż wcale ' . / yezoo
|