- no co , nie masz ochoty mnie uderzyć ? no dalej, zrób to ! - rzuciłam nastawiając mu swój policzek . usiadł na kanapie chowając twarz w ręce. - przepraszam . - rzucił . miałam łzy w oczach, ale nie dawałam się, nie dałam poznać, że pęka mi serce, że znów rani. - dziwka jesteś, męska dziwka. - rzuciłam wybiegając z Jego pokoju. a On, nie pobiegł już za mną, nie tym razem.
|