ona jest tą osobą, z którą w tym samym czasie śmieję się i płaczę. mogę obrażać się na nią dziesięć milionów razy jednego dnia, a ona wie, że i tak za dwie minuty mi przejdzie. ona znosi ciągłe gadanie o facetach, ciągłe marudzenie i nawijanie bez najmniejszego sensu. z nią mogę rozmawiać cały dzień i całą noc, a i tak się nie nagadamy. czasem zastanawiam się, czy nie jesteśmy zaginionymi siostrami w ddzieciństwie, gdyż cholernie dużo nas łączy. pomimo, że dzieli nas tyle kiometrów mogę powiedzieć, że kocham ją, bo jest dla mnie jak siostra. | [ ? ]
|