"Ktoś buduje sobie wspaniałe historie, to jest fakt, i przez całe lata może w nie wierzyć, nieważne, jak bardzo są szalone i nieprawdopodobne, nosi je w sobie i tyle. Takie rzeczy mogą cię nawet czynić szczęśliwym. Szczęśliwym. I mogłoby to trwać bez końca. Po czym, któregoś dnia, coś pęka w samym środku fantastycznej maszynerii, trzask, bez żadnego powodu, pęka nagle, a ty zostajesz sam i nie rozumiesz, jak to się dzieje, że cała ta wspaniała historia nie tkwi już w tobie,
ale przed tobą, jakby to było szaleństwo kogoś innego, a tym innym jesteś ty. Trzask. Czasem wystarczy drobnostka. Nawet pojawiające się nagle pytanie. I to już wystarczy." [A.B.]
|