pół dnia myślała czy do niego napisać, po południu odważyła się i napisała "hej co tam? :)" w odpowiedzi dostała "bardzo dobrze, pogadamy później..." , od tamtego czasu siedziała na wszystkich dostępnych środkach kontaktu, telefonu nie spuszczała z oczu, na gg dostępna i na portalach społecznościowych ii czekałaaaaa.... niestety nicc... aż zasnęła... chciała się nie obudzić bo czuła się olana, wiedziała że dla niej ten jeden sms wysłany do niego znaczył tak wiele a on po prostu nie mógł się wysilić, olał to !
|