Wyrzuciłam z serca wszystkie Jego rzeczy... On sam wyleciał jako pierwszy... Ach kto by pomyślał... Myślałam, że nie będę umiała zapomnieć, że będę go widzieć wszędzie i przychodzić mi będzie co chwilę na myśl. Myliłam się! Na całe szczęście. Tak.. teraz słowa "jesteś silna i "tu i teraz" nie wahasz się" nabierają znaczenia... Chyba zacznę wierzyć w Twoje słowa... Szkoda mi go... Mój sarkazm i ironia są dobijające... Może miałam dobrego nauczyciela? No tak ... Nadzieja...haha śmiać mi się chce na myśl o tym słowie... Dla mnie ono już nie istnieje ale gdyby istniało płakała bym teraz pewnie w kącie, wszystko kojarzyło by mi się z nim i żałowała bym jak to mogło być pięknie...
|