obudziłam się pełna energii poranne słońce aż zapraszało na spacer. zwlekłam się z łóżka jednocześnie wiążąc włosy i ubierając kapcie. przeglądnęłam się w łazienkowym lustrze ubrałam spodenki i ziewając zeszłam na dół. wpadłam wprost na mamę. Wszystkiego najlepszego Kochanie ! powiedziała i mnie uścisnęła. nie kapowałam o co chodzi. a tak faktycznie... przecież dziś moje urodziny. chyba jeszcze się dobrze nie obudziłam. Dziękuję. odpowiedziałam całując ją w policzek. Ktoś coś dla Ciebie zostawił. W kuchni. dodała po czym wyszła do ogrodu tylnymi drzwiami. weszłam do kuchni rozglądając się. na stole stał wielki flakon a w nim bukiet róż. czerwonych ogromnych róż. pachniały zniewalająco. było ich na pewno ponad dwadzieścia. odnalazłam liścik. Sto lat i spełnienia marzeń Skarbie. będę po Ciebie o dwudziestej odświętujemy. Kocham Cię. zrobiła mi się ciepło w sercu. i jak tu Go nie kochać ?
(dominika0299 )
|