około 4 nad ranem zadzwonił telefon. odebrałam i już miałam ochotę wykrzyczeć ' czego kurrrrwa ? ' ale usłyszałam zmęczone ' cześć to ja Paweł '. w mózgu momentalnie zapaliła mi się lampeczka ' obudź się ' i jakgdybym dostała kopa odskoczyłam z łóżka. ' heeeej ! co tam u ciebie ? nic ci nie jest ? jak się czujesz ? ' w pewnej chciwi zadałam chyba 10 pytań w ciągu 2 sekund. głos po drugiej stronie telefonu odpowiedział ' obudziłem cię... przepraszam, ale słyszałem o tym jak zareagowałaś jak się dowiedziałaś o wypadku i jak tylko dostałem telefon zadzwoniłem ' uff. odetchnęłam z ulgą, że jest dobrze. szybko zapytałam się czy mogę do niego jutro wpaść do szpitala, ten smutnym głosem odpowiedział, że na jego oddziale jest zakaz odwiedzin. tylko najbliższa rodzina. porozmawialiśmy chwilę jeszcze, po czym zapadło' do zobaczenia, za rok, trzymaj się ' z obu stron i sygnał zajętości w słuchawce. / yoouuux3
|