[cz.2] Zapukała do drzwi, ale nikt nie otwierał, nacisnęła na klamkę, drzwi były otwarte, zawołała byłą przyjaciółkę, nikt jej nie odpowiedział, wyszła na ogródek i z przerażeniem w oczach podbiegła do leżącej w ciągle się powiększającej kałuży krwi przyjaciółki, ta oczy miała otwarte i z uśmichem patrzyła na tak dobrze je znaną twarz.
-On mnie zostawił, zostawił mnie dla innej... napisałam do Ciebie, czekałam a Ty nie przyjeżdżałaś, podcięłam sobie żyły, ale Ty przyjechałaś i dziękuję Ci za to...-wtedy zemdlała i obudziła sie dopiero w szpitalu. Przy łóżku zobaczyła swoją przyjaciółkę, tego dnia obiecały sobie że żaden facet, ani nikt inny nigdy nie zniszczy ich przyjaźni... / najebanatymbarkiem
|