[ cz. 2 ] Ze łzami w oczach krzyczał jej w twarz po czym mocno złapał ją i przytulił do siebie . Długo stali w milczeniu. "Ja nie dam rady. Ja chciałam tylko spróbować, ale... " Popatrzy w jej oczy "Już cicho, skarbie. Będzie dobrze, obiecuję. Dasz radę. Przejdziemy przez to razem. Nie zostawię Cię samej, rozumiesz ?" Ponownie mocno przycisnął jej głowę do swojej klatki piersiowej i delikatnie pocałował w głowę. "Dziękuję." Wyszeptała dławiąc się łzami.
|