Szła sobie chodnikiem. Była strasznie rozkojarzona. Dostała sms'a. Kiedy zobaczyła od kogo, ocknęła się i z wrażenia odruchowo wyłączyła telefon. -Niee, nie teraz! Proszę!.-krzyszała wpatrując się w czarny wyświetlacz. Kiedy go wączyła zobaczyła, że skrzynka odbiorcza jest zapełniona i musi usunąć sms. W między czasie zawiesił się jej telefon. Kiedy wreszcie była przy otworzeniu wiadomości, zapomniała kodu. Nakręcona i wściekła rzuciła telefonem o chodnik.-Nie nawidze cię!-płakała do pękniętego szkiełka. Otworzyła oczy i zobaczyła, że wiadomość dziwnym trafem otworzyła się sama. Jeszcze raz dokładniej przyjrzała się nazwie. -Ja pierdole.-ręce jej opadły. Zamiast imienia Tomek, wyskoczyło przypomnienie od T-mobile, że należałoby doładować konto./niewchodze
|