siedząc na huśtawce na tarasie, z papierosem w ręce popijając ulubioną kawą rozmyślam o tym co spieprzyliśmy w tej miłości. zapewne było w niej za mało uczuć,za mało wspólnych chwil, za mało spotkań razem. za mało wszystkiego, aby ona przetrwała, dlatego jej już nie ma. chociaż nadal,gdy cię widzę czuje jakieś nieodgadnięte przyśpieszenia bicia serce i przyśpieszony oddech. mogliśmy zrobić o wiele więcej, aby ona przetrwał, bo w końcu tak strasznie się kochaliśmy, prawda?
|