cz. II // zadzwoniłam do naszego kolegi. z drżącym głosem zapytałam czy coś wie. stwierdził, że się z Tobą widział wczoraj i nic Ci nie było. znów sobie ze mnie żartowałeś. wściekła zadzwoniłam do Ciebie, żeby Cię opierdolić. kretynie! wiesz jak mnie przestraszyłeś - wykrzyczałam do słuchawki. usłyszałam Twój cichy śmiech. i czego się kurwa śmiejesz, chcesz chyba żebym na zawał padła! - wrzeszczałam na cały głos. chciałem Cię tylko obudzić - powiedziałeś mi czule do słuchawki - i widzisz, zadziałało. chciało mi się śmiać i płakać. nigdy już tak nie rób - dodałam na koniec rozmowy.
|