siedziała na ławce skulona z rekami na głowie. nagle ktoś chwycił ją za ramie, dodając - ej płaczesz? mała pamiętaj , dasz rade ja w to wierze że wystarczy ci siły. - no tak. wyszeptała.- co się z tobą dzieje ? mówisz jak byś się zakochała, odkąd masz serce ? . - odkąd ? odtąd gdy kurwa pojawił się on i bezczelnie wywrócił cały mój świat do góry nogami , zakochałam sie kurwa - dodała cicho.. /oms
|