|
Potrafię rozpoznać w nim ból , wściekłość , zazdrość , smutek a dziś się uśmiechał . I dziś byłam szczęśliwa .
Rzucił to aroganckie spojrzenie , które tak bardzo mnie podnieca i słowa na temat tego , że już nie będzie boleć .
Skłamał , bolało . ' cholera , nienawidzę cię ! ' wykrzyczałam z całych sił , lecz nie chciałam żeby słyszał , chciałam
by ogłuchł , pierwszy raz w całym moim życiu chciałam by stał się kaleką . Jego nieobecności jest tak wiele
, że nocą krzyczę i ranię się tylko po to by zobaczył jak bardzo tęsknię . Mimo , że ściany już dawno
zaczęły ociekać krwią ze zdartych rąk , jego nadal tu brakuje ... A mnie już nie ma .
|