cz 2. On ocierając łzy swoje i moje przez drżący głos wymamrotał"Kocham Cie Proszę nie odchodzi"Po czym odwróciłam się odchodząc chwiejnym krokiem.Tak bardzo kurwa bolało rozstanie z Tobą.Idąc roztrzęsiona do niego beczałam jak dziecko.Nie powinnam tam iść to nie była jego sprawa.Był nowo poznanym chłopakiem nie był tym do którego chciałam się przytulić w takiej chwili ale tak bardzo potrzebowałam poczuć czyjeś 36.6°C.Weszłam z zapłakanymi oczami,nie pukająć poszłam prosto do jego pokoju przytulając się i prosząc o pomoc bym kurwa zapomniała,wtapiając sie w twoje usta. Minęło 8 miesiąc przez ktróre nie raz ze Sobą rozmawialiśmy odbierając wrażenie że jest już w porządku.Pozbieraliśmy sie oboje.Ja mam chłopaka ty jakąś tam pannienke.Nie ma Nas.Co do wczorajszego impuls który pozwolił mi na taką bliskość z tobą dochodze jedyne do wniosku że oszukałam Nie tylko Ciebie ale i Jego A przy firmie-fałszywe dziwki poczuję swój bak wartość na który zasłużyłam.Przepraszam. ||Badteenager
|