Mocno trzymał moje dłonie. Trząsł się cały. Przyciągał mnie do siebie i prosił,żebym mu pomogła,że strasznie go boli. Darłam się,żeby powiedział mi, co wziął - jakie badziewie wciągnął. Próbowałam wyczytać coś z jego oczu,ale w nich nic nie było. Totalna pustka. Spojrzał na mnie tym już nieobecnym wzrokiem i wydusił z siebie krótkie " przepraszam ". Nigdy więcej nie zobaczyłam jego oczu. Chciałam go uratować, ale nie mogłam - nie wiedziałam jak. / notfoundnolovenoyou
|