muzyka grała w jej uszach choć była w pokoju na piętrze. wyjęła z torby swojego misia bez którego by nie zasnęła i położyła się w pustym łózku. oczy same się zamykała. poczuła tylko jak ktoś wyjmuję jej misia i sam się do niej przytula. serce zaczęło walić mocniej. lecz zaraz zobaczyła jego dłoń na swojej tali i się uspokoiła. wiedziała , że jest w dobrych rękach , a nie w rękach jakiegoś zboczeńca czy kolejnego drania , który lubi szybkie numerki. zasnęli przytuleni do Siebie..
obudził ją całując ją delikatnie i czule .
byli w siódmym niebie..
|