Pamiętam zakończenie roku. Klasy trzecie zajęły swoje miejsca, a ja w tłumie ludzi ujrzałam Twoją twarz. Moje serce przyśpieszyło, a w oczach pojawiły się łzy. Nie dałam się emocjom jakie we mnie buzowały, nie płakałam. Po dwóch wysiedzianych godzinach, tańcu, nadszedł czas pożegnać się ze wszystkimi. W pewnej chwili szłam z kuzynką przez hol, wyszedłeś mi naprzciw. Przytuliłeś, a ja nie mogłam opanować swojego serca, wtulając się w Ciebie z setkami wspomnień. Gdy odszedłeś podeszłam do Niej z płaczem niczym małe dziecko, które zgubiło ukochanego misia, mówiąc : Boże, jak ja Go kocham.. Usłyszał to, spojrzał na mnie, a po Jego poliku popłynęła łza / aszz
|