Na szyji czuła jego krople łez .Wtuleni w siebie szeptali coś do ucha .On mówił ,że potrzebuje dowodu miłości ona ,że tym dowodem jest jej obecność . Opresja chłopaka była coraz większa , rozgrzewali swoje ciała w grudniowej temeraturze . Dzieczyna nie wytrzymała - chcesz dowodu chcesz ? wykrzyczała na cały głos .Staneła na krawędzi starego mostu .Pod ciężarem jej ciała okruchy betonu zaczęły się kruszyć ,aż wkońcu zawaliły się całkowicie .Tak naprawdę nie chciała skoczyć próbowała go nastraszyć aby uwierzył ,że jest tylko mu wierna .Jej zimne ciało leżało na lodowatej tafli lodu .Nikt nie wie dlaczego? Dlaczego w momencie śmierci ukochanej On czuł dokładnie ten sam ból ,ból zwany stratą po bliskiej osobie ![grubsonowa0]
|